Wsi spokojna, wsi wesoła…czyli Kuchnia w stylu wolnym Annabel Langbein

Wsi spokojna, wsi wesoła…czyli Kuchnia w stylu wolnym Annabel Langbein

Książka w stylu slow, zawiera afirmację życia, bije od niej chęć obcowania z przyrodą, radość bycia sobą. Piękne zdjęcia, nie tylko potraw, ale także przyrody i samej autorki w otoczeniu bliskich i przyjaciół, w (nie)zwykłych, codziennych sytuacjach. To jakby historia pewnej rodziny opowiedziana zdjęciami, przepisami potraw oraz spostrzeżeniami na temat tego, co czyni nas szczęśliwymi, co pozwala nam cieszyć się z życia. Oprócz przepisów, świetne są w niej dygresje, jak chociażby ta dotycząca papryczek chili. Czy wiecie, że oprócz prozdrowotnych właściwości (m.in. podnoszą odporność, pobudzają metabolizm), papryczki chili działają na organizm uspokajająco? Im ostrzejsza papryczka, tym silniejsze będzie jej działanie.

A jakie przepisy w niej znajdziemy? Pierwszy dział, to Potrawy z pieca, te na słodko i słono, a pośród nich wypróbowany przeze mnie chrupiący chlebek i wegetariańskie calzone oraz tarta z fetą i karmelizowaną cebulką – wszystkie… palce lizać! Kolejny – Z ogrodu, zawierający przepisy na dania opierające się głównie na warzywach, ale tych szczególnych, z domowego ogródka lub zakupionych na bazarze od zaprzyjaźnionego rolnika. Tu także natkniemy się na jakże wymowne i piękne stwierdzenie autorki: „Uprawianie warzyw pozwala nam wyczuwać rytm natury.” Jak  na taki tytuł części książki przystało, pojawiają się tu także przepisy na pomidorową passatę, salsę, czy sok ze świeżych pomidorów. Tu także znajdują się ziemniaki, które już kilkakrotnie miałam przyjemność przygotować, czy kuskus z pieczonymi warzywami. Z Farmy to rozdział, który wegetarianom czy weganom do gustu nie przypadnie, ale miłośnikom kuchni opartej na mięsie zapewne tak. Przepisy na kurczaka, grillowaną jagnięcinę, wołowinę oraz steki wołowe, boczek, czy wieprzowinę zadowolą każdego, kto mięsem raczej nie pogardzi (oczywiście w dobrym wydaniu). Z jeziora i morza to propozycja podania ryb i owoców morza, zaś rozdział Ze spiżarni, to przepisy na potrawy na bazie nabiału – lody i wszelkiego rodzaju ciasta i desery, w tym moje ulubione ciasto niezwykle czekoladowe, którego opis także znajdziecie na mym blogu. Rozdział Z sadu zabiera nas do pachnących słońcem i owocami miejsc, gdzie sok ukryty w słoiku, nie pozwala zapomnieć o atmosferze radosnego lata. Mamy więc tu przepisy na pyszny syrop z malin i koncentrat oraz ciasta, w których dary z sadu odpowiadają za cały ich niepowtarzalny smak. Coś z niczego – to kwintesencja akcentowanej na każdej stronie pochwały życia, tym razem lekkiego, swobodnego, a może nawet nieco frywolnego, opartego na dobrym trunku, towarzystwie i wspólnej zabawie.

 

Ocena książki

Przepisy: Niewyszukane/Interesujące/Wyszukane

Szata graficzna: Przeciętna/Ładna/Ciekawa/

Stopień trudności: Dla początkujących/Dla gotujących/Dla zaawansowanych

Dodaj komentarz