Sirocco
Piękna… pięknie wydana, z pięknymi przepisami i grafikami, ale to nie wszystko…
Książka nie tylko urzeka swoją formą, ale przede wszystkim przepisami. Dania są zazwyczaj proste, oparte na ogólnie mniej i bardziej dostępnych składnikach – choć chcąc zachować obiektywizm, muszę przyznać, że wypróbowałam jedynie te bezmięsne potrawy i trudno jest mi się odnieść do dań z zawartością mięsa. Niemniej – każda z osób, która uwielbia niebanalne połączenie smaków, wprowadzające miły akcent zaskoczenia, wręcz powiedziałabym – uwielbienia, będzie szczęśliwa z powodu jej posiadania.
Poruszanie się po książce ułatwia spis treści i alfabetyczny indeks nazw oraz podział na poszczególne części: wstęp, moja spiżarka, pyszne śniadania i brunche, małe co nieco i słone przekąski, piękne sałatki i dodatki, doskonałe dania główne, wspaniałe wypieki i kuszące słodkości, podziękowania. Wstęp przybliża nam etymologię słowa „sirocco”, odkrywa sekret prezentowanych w książce dań. Już pierwsze zdania, przenoszą nas w podróż do krajów Bliskiego Wschodu, odkrywając tajemnice tamtejszej kuchni. „Moja spiżarka” to swoistego rodzaju „przegląd” – tego, co powinniśmy posiadać w swej kuchni, zamierzając gotować według przepisów zawartych w książce, ale jednocześnie by zaczarować siebie i swoich bliskich. Będzie nam zatem potrzebna m.in. harissa, marynowane chili, oliwa czosnkowa, szarfan, sumak, melasa z granatów, zatar, czyli wszystko to, co nadaje niepowtarzalny smak potrawie, co podkreśla i uzupełnia smak zawartych w niej składników. Dalej kilka przepisów na niebanalne śniadania, jakże inne od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Innych, co nie oznacza, że gorszych – wręcz przeciwnie! „Małe co nieci i słone przekąski” – zdrowo, smacznie, wręcz wybornie! Jakże odmienne od tych nam dobrze znanych – dip z pieczonego bakłażana, frytki z cukinii, kuleczki szpinakowo-orzechowe, smażona feta, ślimaczki z pieczarkami, karczochami i fetą i… wiele innych! Teraz „Piękne sałatki” – naprawdę piękne, łączące smaki słodkie z ostrym, czy kwaśnym – zaskakujące, ujmujące i niepowtarzalne. W dodatku zazwyczaj bardzo proste! Doskonałe dania główne – testowałam te bezmięsne (choć w tej części książki jest ich niewiele) i z owocami morza i znów test wypadł świetnie! Na zakończenie naszej bliskowschodniej podróży – pozostały nam jeszcze słodkości. Nie jest to obszerny rozdział, a ja wykonałam tylko dwa desery – jeden mnie nie zachwycił i drugi też nie porwał, ale to może kwestia wyboru, albo subiektywnych odczuć, Wasze mogą być przecież odmienneJ
Ocena książki
Przepisy: Niewyszukane/Interesujące/Wyszukane
Szata graficzna: Przeciętna/Ładna/Ciekawa
Stopień trudności: Dla początkujących/Dla gotujących/Dla zaawansowanych