Sałatka z brzoskwiń i malin w przyprawie pięciu smaków
Kiedy zrobiłam tę sałatkę, kosztujący ją zadawali sobie pytanie – co w niej jest…? Niestety, nie miałam rukwi wodnej, więc musiałam wybrać zamiennik. Tak, wiem… trudno rukiew wodną zastąpić inną sałatą… ale muszę sobie radzić i godząc się z faktem, iż mieszkając w mieście o liczbie mieszkańców – 30 tys., oferta lokalnych sklepów jest nadal ograniczona (dotychczas tylko raz udało mi się ją kupić w sklepie Lidl). Zdecydowałam się na ostrzejszą w smaku – rukolę, uznając, że przełamie ona smak słodyczy brzoskwiń (nie dodawałam także radicchio).
W zasadzie sałatka jest bardzo prosta w wykonaniu. Sekretem jej smaku jest odpowiedni dobór składników, które składają się na sos. Otóż wystarczy połączyć – ocet jabłkowy (1 ½ łyżki), syrop klonowy (1 łyżka), przyprawę pięć smaków (1/4 łyżeczki), oliwę (1 łyżkę) oraz szalotkę, pokrojoną na cienkie plasterki. Na koniec należy dodać maliny i rozgnieść je widelcem. Ja mam maliny w słoiku, z których robiłam konfiturę. Z racji tego, że dałam do nich mniej cukru, a maliny puściły dużo soku, nie cieszą się one dużym powodzeniem pośród rodziny jako dodatek do chleba. Dlatego też dodaję je często do dań. W tym sprawdziły się także doskonale. Pozostaje nam już tylko przygotować sałatę i pokroić dość twarde 3 brzoskwinie, pozbawiając je wcześniej oczywiście pestek. Sos malinowy przed polaniem brzoskwiń i sałaty można lekko posolić.
Taka prosta, a tak dobrze smakuje!
Ocena potrawy:
Smak: bardzo dobry
Czas przygotowania: ok. 15 minut
Stopień trudności: łatwy
Dostępność produktów: nie wiem jak u was, ale u nas średnio z tą rukwią wodną
Polecam: tak