Pudding chia z karobem, pestkami dyni, pyłkiem pszczelim i granatem
Jeżeli odwiedzili Was niezapowiedziani goście, polecam pudding chia! Oczywiście musicie mieć – mleko kokosowe lub inne roślinne, chia, karob (lub ewentualnie kakao), maliny (w moim przypadku były to mrożone) lub inne owoce – na przykład borówki oraz granat. Zważywszy na fakt, iż bazą w tym deserze jest pudding z mleka, karobu i chia, to tak naprawdę – co będzie stanowiło owocowy dodatek – to tylko kwestia Waszej wyobraźni. Pudding pochodzi z książki – Jaglany detoks dla biegaczy, zatem obok walorów smakowych, a nawet przede wszystkim, najważniejsze są tu walory zdrowotne tego dania. Deser jest bowiem bardzo pożywny, dzięki chia wspaniale nawilża organizm, jest doskonałym źródłem białka i witamin.
Polecam – przygotowuje się je szybko, wręcz można powiedzieć – robi się samo. Jedyne co musimy uczynić, to zmielić dynię (ja uczyniłam to też z pyłkiem pszczelim). Jeszcze jedna kwestia – dodałam więcej niż w przepisie – karobu. Jedna łyżka moim zdaniem to za mało. Nawet kolor po dodaniu jednej łyżki, nie przypominał tego ze zdjęcia z książki Marka Zaremby. Podwojenie ilości nadało deserowi czekoladowy smak.
Ocena potrawy:
Smak: bardzo dobry
Czas przygotowania: ok. 15 minut
Stopień trudności: łatwy
Dostępność produktów: średnia
Polecam: tak!