Pomidorówka najlepsza
Z tym tytułem, byłabym bardziej ostrożna. Owszem – ta wersja lubianej w naszym kraju pomidorówki, jest godna uwagi, niemniej – jadłam – ba ciągle jadam – jej lepszą wersję.
W tym przepisie pojawia się element wcześniejszego pieczenia – tym razem do piekarnika trafiają pomidory. Po upieczeniu pomidorów, obieramy je ze skórki, kroimy i wkładamy do garnuszka, w którym wcześniej zostały już przygotowane na oliwie – cebula i czosnek.
Najczęściej do takiego składu dołącza także świeży tymianek, a w tym przepisie obok niego – także i ocet balsamiczny (zatem skład bardzo podobny jak w peperonacie). W zupie dodatkowo pojawia się mała marchewka, która wraz z pomidorami, cebulą, czosnkiem i tymiankiem pójdzie „pod ostrze noży” blendera.
Całość doprawiamy do smaku – solą, pieprzem i odrobiną cukru trzcinowego, blendujemy. Podajemy z crème fraiche lub samą, ale w jednym i drugim przypadku – z dodatkiem bazylii.
Owszem „pomidorówka” jest dobra, nawet bardzo, ale moje serce niepodważalnie podbiła opisana także na mym blogu – inna wersja współczesnej „pomidorówki”. To ta – z dodatkiem gruszek. Spróbujcie sami i zdecydujcie, która dla Was jest smaczniejsza.
Ocena potrawy wg przepisu:
Smak: bardzo dobry
Czas przygotowania: ok. 1 godzina
Stopień trudności: łatwy
Dostępność produktów: duża
Polecam: tak