Persiana – kolejna, a może pierwsza (jak kto woli) – podróż na Bliski Wschód

Persiana – kolejna, a może pierwsza (jak kto woli) – podróż na Bliski Wschód

Zabieram Was w kolejną kulinarną podróż na Bliski Wschód. Tym razem z książką Persiana Sabriny Ghayour. Sięgnęłam po nią po tym jak zachwyciłam się książką Sirocco. Wprawdzie Persiana była pierwsza, jednak nie ma możliwości obydwu książek rozpatrywać w charakterze lepsza – gorsza. Każda z nich jest bowiem wyjątkowa.

Persianę poprzedza krótki wstęp – który już w pierwszym zdaniu wprowadza nas w klimat tej książki: „Kuchnię Bliskiego Wschodu otacza często aura tajemniczości – kojarzy się z Baśniami z tysiąca i jednej nocy i czarami orientu”. To określenie nie ma sobie równych. Bo taka jest właśnie ta książka, która o kuchni tej traktuje – magiczna, baśniowa, przenosząca nas w egzotyczne klimaty. Autorka zdradza nam kulisy swej kulinarnej przygody, opisując swe pierwsze kroki w kuchni. To bardzo ciekawa postać, energiczna osoba, która prowadzi kluby kolacyjne w różnych miejscach w Londynie, obserwując zarazem niecodzienny wymiar wspólnego biesiadowania. O kuchni pisze ciepło, wręcz mistycznie, wskazując, że na Bliskim Wschodzie jedzenie jest czymś więcej aniżeli zwyczajnym zaspakajaniem potrzeb fizjologicznych. To obszar życia, w którym zacieśniają się, zdaniem autorki, relacje między ludźmi, budują się nowe związki i przyjaźnie. Jak sama wskazuje kuchnia perska jest jej pierwszą miłością… Miłością, którą zaraża także swych czytelników. W książce zdradza nam jej sekrety, udowadnia, że nie musi być ona, wbrew pozorom, trudna, pokazuje jak łączyć składniki, jak używając przypraw uczynić dania niezwykłymi, takimi, których się nigdy nie zapomina.

Książka liczy 233 strony z oryginalnymi przepisami, podzielonymi wg następującego układu: Meze i dania do podziału; Chleb i zboża; Zupy, potrawki i tadżiny, Dania pieczone i z grilla, Sałatki i warzywa; Desery i łakocie. Są także w niej – Indeks potraw wg kolejności alfabetycznej oraz Podziękowania.

Dotychczas przygotowałam z niej 9 dań – jak zwykle były to dania bezmięsne. Wszystkie z nich mogę zakwalifikować jako bardzo dobre lub wspaniałe. I to oczywiście nie koniec mojego wspólnego gotowania z Persianą. Będę nadal przygotowywać zawarte w niej dania – te już odkryte i kolejne także (tych, które chciałabym jeszcze skosztować jest jeszcze bardzo, bardzo wiele…). Potrawy, które szczególnie mnie urzekną – znajdą się na moim blogu, by zachęcić Was do odkrywania ich wraz ze mną.

Na zakończenie jeszcze jedna dygresja – książka jest podobnie jak Sirocco – pięknie wydana. Estetyczny papier, wysublimowana okładka, ciekawe i jednocześnie „ascetyczne” (bez zbędnego przepychu) zdjęcia. Całość zrównoważona, z dobrym smakiem. Polecam ją niezwykle sugestywnie i to nie tylko tym, którzy stronią od mięsa, wręcz przeciwnie – tym, którzy mięso uwielbiają. Dania mięsne w niej zawarte zdają się być nie mniej oryginalne, aromatyczne i zachęcającej niźli wszystkie pozostałe, które książka zawiera.

Ocena książki

Przepisy: Niewyszukane/Interesujące/Wyszukane

Szata graficzna: Przeciętna/Ładna/Ciekawa/

Stopień trudności: Dla początkujących/Dla gotujących/Dla zaawansowanych

 

 

 

 

Dodaj komentarz