Krem z brokułu i szpinaku z komosą ryżową
Często jadam brokuły, gdyż wiem, jakie mają właściwości prozdrowotne dla naszego organizmu, jak pozostałe warzywa z rodziny kapustnych chronią przed rakiem (zawierają sulforafan – silny przeciwutleniacz, który blokuje powstawanie komórek nowotworowych i przyczynia się do ich likwidacji. Jedzenie brokułów chroni przed rakiem piersi, prostaty, płuc i jelita grubego). Warto jednak pamiętać, iż to wspaniałe warzywo – traci swe właściwości antynowotworowe jeśli nieprawidłowo będziemy je przyrządzać. Brokuły najlepiej poddać obróbce termicznej maksymalnie 3-4 minuty, najlepiej gotując na parze. Dodatkowo zapobiegają one wrzodom żołądka, regulują poziom cukru we krwi, pozytywnie wpływają na wzrok. Sama radość! Zatem jadam je, ale niestety pod względem walorów smakowych nie zaliczam ich do mojego „kanonu” warzyw. Przygotowanie kremy wiąże się jednak z ich gotowaniem, tym samym – tak jak napisałam powyżej – wysoka temperatura negatywnie wpływa na ich walory zdrowotne. Jak w większości kremów, także i w tym wypadku, należy zacząć od podgrzania oliwy, dodania posiekanej cebuli i przypraw (curry, kolendra, kurkuma) oraz suszonego oregano. Następnie krok to szpinak i brokuły. Gdy już brokuły zmiękną doprawiamy gałką muszkatołową i skórką z cytryny. Miksujemy na gładki krem i dodajemy wcześniej ugotowaną komosę ryżową. Jakie są moje spostrzeżenia? Polecam, by przypraw użyć więcej aniżeli jest to podane w przepisie. Krem będzie bardziej esencjonalny. Dobry. Choć mnie osobiście bardziej odpowiada połączenie brokułów z cukinią. Warto jednak spróbować – jako jedna z kombinacji kremów na bazie brokułów.
Ocena potrawy:
Smak: dobry
Czas przygotowania: ok. 0,5 godziny
Stopień trudności: łatwy
Dostępność produktów: duża