Kasza jaglana – Beata Pawlikowska

Przyznam szczerze, że mam ogromny problem z tą pozycją książkową. Bo chcąc być obiektywna muszę stwierdzić, że to najsłabsza książka z przepisami, jakie dotychczas recenzowałam – co więcej, chyba najsłabsza jaką mam w domu pośród innych na półkach, a jest ich już naprawdę sporo… Przepisy tu zawarte składają się jakby z przypadkowych składników, ich smak nie daje wrażenia, że kosztuje się dobre danie, którym można byłoby poczęstować gości. Są mdłe i tak jak wspomniałam wcześniej – składniki w nich zawarte często nie komponują z sobą.

Książka jest podzielona na następujące części:Najprostsze przepisy; Śniadania (i to jest chyba jeden z lepszych, a może najlepszy dział); Na drugie śniadanie, lunch i obiad; Zupy; Sałtki (czytając przepisy – nawet się nie odważyłam…); Sosy, dipy i pasty do kanapek; Ciasta i ciastka; Desery (tu także można coś znaleźć smacznego); Chleby.

Nie będę się rozpisywała o tej książce… Poza przyciągającą wzrok – w miarę ładną, czerwoną okładką, zdjęcia są słabe… bardzo amatorskie, a potrawy na zdjęciach… jakby czas się zatrzymał w okresie PRL-u, niczym z „Poradnika Pani Domu”.

Gdyby nie fakt, że miałam przyjemność gotować kaszę jaglaną z książkami autorstwa Marka Zaremby, gdzie większość dań, to dania smakowite, uznałabym, że kasza jaglana widocznie ma to do siebie, że dania są przeciętne, ale za to bardzo zdrowe. Wartym jednak podkreślenia jest fakt, że w przepisach zawartych w książce Pani Beata nie wskazuje jakiegokolwiek tłuszczu, stąd pojawia się moja wątpliwość, co do przyswajalności zawartych w potrawach witamin.

Lubię książki z sentencjami Pani Beaty, ale z przepisami na pewno – nigdy, żadnej nie kupię!

 

One Reply to “Kasza jaglana – Beata Pawlikowska”

  1. wonderful points altogether, you just gained a logo
    new reader. What would you recommend in regards
    to your publish that you simply made some days ago?
    Any positive?

Dodaj komentarz