Gryczana jaglanka z pomidorami i orzechami nerkowca
To chyba moje ostatnie danie z tej książki… czasem, gdy biorę książkę do ręki, chcę gotować wszystkie zawarte w niej dania – już, teraz, w danym momencie! W tym wypadku długo musiałam wybierać przepisy, nie przypadły mi one za bardzo do gustu. Wybrałam ten jako jedna z ciekawszych propozycji na obiad… choć może coś jeszcze z kaszą jaglaną i soczewicą też by się znalazło.
W tym przepisie autorka sugeruje, by do gotującej się wody dodać kaszę gryczaną i jaglaną oraz brokuł. Doprawić szczyptą soli, dodać pomidory, a na końcu dodać orzechy nerkowca. Już miałam dużą wątpliwość, czy wrzucać brokuł wraz z kaszami. Bo przecież brokuł wystarczy wrzucić na niewielką ilość gotującej się wody na 3-4 minut i jest wspaniały. Nie dodałam go zatem od razu, a po chwili. Danie było mało wyraziste, jakby „wypłukane” ze smaku:( Po jego ugotowaniu i spróbowaniu, by w ogóle móc je zjeść – szybko wrzuciłam na patelnię oliwę, dodałam drobno pokrojoną cebulkę i do tego część kaszy z brokułem i pomidorami oraz orzechami. Trochę lepiej… Owszem można wtedy ją zjeść, ale w zachwyt na pewno nikt nie wpadnie. Ja niestety na drugi dzień… wyrzuciłam, bo nikt nie chciał jej jeść. Nawet ja 🙁