CAŁA OBFITOŚĆ. WEGETARIAŃSKIE ŚWIĘTO URODZAJU
Są książki, które jak weźmie się do ręki – trudno się od nich oderwać. W przypadku książek kulinarnych – od razu chce się gotować i to w nieograniczonej ilości. Cała obfitość właśnie do takich książek należy. Ona jest po prostu świetna! Dania w niej zawarte są cudownie aromatyczne, zazwyczaj proste, oparte na kilku składnikach, ale z dużą ilością przypraw. O żadnym z dań nie mogłabym napisać, że jest przeciętne. Te, które wybrałam – wszystkie są świetne, godne polecenia, jak sama książka. W dodatku tych dań jest mnóstwo z podziałem na: Zmieszane, Na parze, Blanszowanie, Gotowanie, Duszone, Grillowane, Z pieczonych warzyw, Smażone i Mielone, Pieczone z jajkami, Pieczone z warzywami, Słodzone. Układ przepisów zawartych w książce jest bardzo przejrzysty, a sam przepis – opisany w sposób jasny, nie budzący wątpliwości. Miłym akcentem jest krótkie „wprowadzenie” do każdego z dań, zazwyczaj traktujące o głównym składniku dania, czy samej potrawie. Zdjęcia ładne, choć widziałam lepsze. Jednak papier wykorzystany do druku książki dodaje jej elegancji i światła. Jak na porządną książkę przystało – mamy tu także indeks potraw według nazw. Zatem jest tu wszystko, czego do kulinarnego szczęścia potrzeba!
Ocena książki
Przepisy: Niewyszukane/Interesujące/Wyszukane
Szata graficzna: Przeciętna/Ładna/Ciekawa/
Stopień trudności: Dla początkujących/Dla gotujących/Dla zaawansowanych