Barszcz ukraiński
To ciekawe, ale nigdy nie przepadałam za barszczem czerwonym, a i z burakami nie jestem do końca za pan brat (lubię, ale na pewno nie przepadam), a w tym wypadku… zakochałam się w tej potrawie! Zupę rozpoczyna się przygotowując mięsny wywar (ogon lub antrykot wołowy – według autorki przepisu), ja przygotowałam wywar warzywny – choć ubogi, bo po wyeliminowaniu mięsa – dodałam do wody cebulę i liść laurowy. Następnie (niemal od razu) dołożyłam do nich pokrojone w kostkę buraki i ziemniaki, doprawiłam solą i pieprzem i gotowałam na wolnym ogniu przez około 20 minut. Po upływie tego czasu kolejnymi składnikami, które trafiły do garnka były – podsmażone na oleju cebulę i marchew (czyli tak zwaną na Ukrainie – zażarkę) oraz także podsmażone – paprykę i pomidory. Na końcu poszatkowaną kapustę i czerwoną fasolę kidnej z puszki. Według przepisu podajemy ze śmietaną koperkiem i pampuszkami, ale ja zdecydowałam się dodać sam koperek.
Ocena potrawy:
Smak: bardzo dobry
Czas przygotowania: niespełna godzina
Stopień trudności: łatwe
Dostępność produktów: duża
Polecam: zdecydowanie tak