Grzybowy Stroganow
To danie zachwyci każdego! Każdego bez wyjątku – nie tylko wegetarian czy wegan…Kiedy je przygotowałam po raz pierwszy (a było to zaraz po nabyciu książki jak tylko pokazała się ona na półkach sklepowych) zakochałam się bezgranicznie. Tym samym nie dziwi fakt, że Stroganowa przygotowuję regularnie, co więcej kaszę gryczaną chyba najbardziej lubię właśnie w tym daniu!
Co czyni je tak wyjątkowym? Kombinacja smaków – to tak jakby do naszej tradycji dodać szczyptę kuchni azjatyckiej i okrasić wszystko mocnym alkoholemJ
Zaczynając od boczniaków – bo to one mają tu dużo do powiedzenia – pokrojone smażymy na patelni, ale uwaga – nie mieszając, mają być chrupkie i złociste. To wspaniała sugestia Marty. Naprawdę warto powstrzymać się od mieszania…Przychodzi to, bynajmniej mnie, z trudem… dodajemy po 2-3 minutach wg przepisu (u mnie trochę dłużej) sos sojowy i cukier trzcinowy i czekamy aż sos odparuje. Po tej krótkiej kąpieli – boczniaki trafiają na ręcznik (oczywiście papierowy). Dalej smażymy boczniaków koleżanki – pieczarki i czynimy to na oleju, do nich dołączają szalotki i kolejny etap – czas na alkohol – żubrówką zwany (u mnie czasem żołądkowa gorzka). Gdy odparuje (podkreślam odparujeJ) – dodajemy koncentrat pomidorowy i tu pojawia się moja modyfikacja, by sosu było więcej, dodaję passaty pomidorowej. Kolejny składnik to ogórek kiszony – u mnie ilość jest także większa aniżeli wg przepisu, następnie dodajemy musztardę i według przepisu mleko roślinne, a według mnie – nie (to tylko moja wariacja na temat tego dania, zachęcam jednak by spróbować je w wersji oryginalnej).
Propozycja podania to: ryż, chleb, ulubiona kasza gryczana wg przepisu Marty. Jak dla mnie kasza jest tu niezastąpiona i oczywiście ogórek kiszony! Myślę, że jak spróbujecie, nie będę w mej miłości odosobniona…
Ocena potrawy:
Smak: średni
Czas przygotowania: minimum 1,5 godziny
Stopień trudności: średni
Dostępność produktów: średnia
Polecam: raczej nie